Badania konwersacyjne - kompleksowy przewodnik po nowym trendzie badawczym | Skuteczne strategie komunikacji dla product managerów
Wydanie #185
W dzisiejszym wydaniu między innymi:
💜 Bardzo długi artykuł redakcyjny od
💜 Badania konwersacyjne
💜 Skuteczne strategie komunikacji dla product managerów
💪 Ciekawe możliwości pracy w zarządzaniu produktem
🫶 Product Pulse - o czym piszą?
🍪 Product Bites - małe porcje wiedzy o produkcie
🔥 MLA week#6
Dołącz do Premium, aby uzyskać dostęp do całej zawartości.
Przeczytanie tego wydania zajmie Ci prawie godzinę. Mnóstwo treści (lub mięsa)! (Dla wegan - dużo tofu!)
Weź notatnik 📰 i swój ulubiony napój 🍵☕
Wstępniak od Alex 💜
To miał być krótki artykuł redakcyjny, ale znacie mnie, nie potrafię pisać zwięźle, jak przyjdzie mi do głowy poważna rozkmina.
Wielkie złudzenie: Nasz mózg z epoki kamienia łupanego w cyfrowym świecie
Pozwól, że opowiem ci zabawną historię: każdego ranka miliony „wysoko rozwiniętych” ludzi budzą się i natychmiast sprawdzają swoje telefony w poszukiwaniu powiadomień z mediów społecznościowych. Ich ręce poruszają się szybciej niż ich świadome myśli, napędzane nieodpartą chęcią, która wydaje się niemal... pierwotna. I to jest nasza pierwsza wskazówka. Widzisz, to pozornie nowoczesne zachowanie? Działa na sprzęcie, który nie miał znaczącej aktualizacji od około 10 000 lat temu (to ostatni raz, kiedy nasz mózg przeszedł znaczącą zmianę - jak na ironię, skurczył się, gdy przenieśliśmy się ze społeczności zbieraczy do rolnictwa). Używamy oprogramowania z epoki kamienia łupanego do uruchamiania aplikacji z epoki kosmicznej i cholera jasna, to zaczyna być mocno widoczne!
Co stoi za tym, że mamy tak wspaniale przechlapane?
Pamiętasz przełomowe badania Roberta Sapolsky'ego nad strukturami społecznymi pawianów? Odkrył on, że pawiany spędzają większość dnia na obsesji na punkcie statusu społecznego, tworząc kliki i stresując się swoją pozycją w hierarchii. Brzmi znajomo? To dlatego, że dokładnie to samo robimy na LinkedIn i Instagramie, tylko z lepszym oświetleniem i przefiltrowanymi zdjęciami.
Oto, co tak naprawdę dzieje się w naszym „nowoczesnym” mózgu:
1. Zasada Savanna (ukuta przez Satoshi Kanazawę) wyjaśnia, dlaczego jesteśmy tak beznadziejnie uzależnieni od mediów społecznościowych. Nasze mózgi ewoluowały do obsługi sieci społecznościowych liczących około 150 osób (liczba Dunbara). Ale teraz? Próbujemy przetwarzać tysiące połączeń, a nasza biedna stara architektura neuronowa ma odpowiednik paniki jądra (kernel panic)
Pomyśl o tym: kiedy ostatnio czułeś się zaniepokojony swoimi polubieniami na Instagramie czy Linkedinie? To nie jest problem technologiczny - to twój prehistoryczny mózg interpretuje niskie zaangażowanie społeczne jako zagrożenie dla twojego przetrwania. Na sawannie odrzucenie społeczne oznaczało śmierć. W 2025 roku oznacza to po prostu, że twoje selfie wymaga upgrade. Ale spróbuj powiedzieć to swojemu ciału migdałowatemu!
2. Teoria Triune Brain sprawia, że jest to jeszcze bardziej fascynujące (i przygnębiające). Chociaż uwielbiamy myśleć, że działamy na naszej wyrafinowanej korze nowej, podejmując racjonalne decyzje dotyczące kryptowalut i inwestycji w sztuczną inteligencję, w rzeczywistości przez większość czasu kieruje nami nasz gadzi mózg. Ta część nie ewoluowała od czasu, gdy próbowaliśmy dowiedzieć się, czy ten szelest w trawie to wąż, czy tylko wiatr.
Ten sam system rozpoznawania wzorców, który utrzymywał nas przy życiu na sawannie, teraz sprawia, że widzimy spiski w przypadkowych wątkach na Twitterze i głęboką mądrość w gównoburzach krypto-braci na Twiterze.
Niedopasowanie ewolucyjne jest oszałamiające. Stworzyliśmy środowisko, z którym nasze mózgi po prostu sobie nie radzą. To tak, jakbyś próbował uruchomić Cyberpunk 2077 na Nintendo 64 - technicznie możliwe, ale dostaniesz naprawdę dziwne usterki.
Porozmawiajmy o tych usterkach, pierwsza - przeciążenie poznawcze: twój mózg może obsłużyć około 7 ± 2 informacji w pamięci roboczej. A jednak jesteśmy tutaj, próbując przetworzyć 97 kart przeglądarki podczas oglądania YouTube i odpowiadania na Slack. Jak to działa dla wszystkich? (jak w memie, dwie z tych kart są zamrożone, a 3 odtwarzają irytujący dźwięk, ale nie możesz ich znaleźć).
Następny, paraliż decyzyjny: czy kiedykolwiek spędziłeś 45 minut na przewijaniu Netflixa, tylko po to, by się poddać i ponownie obejrzeć The Office? To dlatego, że twój mózg łowcy-zbieracza został zaprojektowany do wyboru między „walką” a „ucieczką” - a nie między 15 000 opcji przesyłania strumieniowego.
Wreszcie, ekonomia uwagi: firmy takie jak TikTok nie tylko kradną twój czas; porywają starożytne systemy nagród, które ewoluowały, aby pomóc ci znaleźć wysokokaloryczne owoce i uniknąć drapieżników. Każdy scroll to zastrzyk dopaminy, który wzbudziłby zazdrość naszych przodków.
Podczas gdy ludzkość pędzi w kierunku uwodzicielskiego snu o transhumanizmie, jesteśmy żałośnie ślepi na rażącą prawdę: nawet nie rozumiemy jeszcze humanizmu. Pod naszym technologicznym zaawansowaniem wciąż kierujemy się pierwotnymi instynktami małp. Eleganckie smartfony w naszych rękach mogą łączyć nas z nieskończoną wiedzą, ale nie mogą zamaskować faktu, że nasza ewolucja biologiczna i psychologiczna uległa stagnacji. Mylimy ewolucję naszych narzędzi z ewolucją nas samych, myląc wygodę z mądrością, a innowacje z prawdziwym postępem. Wciąż jesteśmy małpami władającymi ogniem, teraz z algorytmami i sztuczną inteligencją jako naszymi nowymi bogami.
Pusta obietnica transhumanizmu
Transhumanizm obiecuje utopię, w której ludzkość przekracza swoje biologiczne ograniczenia dzięki technologii. Pomyśl o nieśmiertelności poprzez wgrywanie mózgu, zwiększonej inteligencji dzięki implantom neuronowym i płynnej integracji człowieka i maszyny. Jak jednak możemy przekroczyć naszą naturę, skoro nawet jej nie rozumiemy?Nasze mózgi - zaprogramowane na plemienność, impulsywność i krótkoterminową gratyfikację - pozostają tymi samymi, które kiedyś decydowały o tym, który owoc zerwać lub którego drapieżnika się bać. Żadna ilość egzoszkieletów lub edycji genetycznej nie może zmienić faktu, że jesteśmy niewiele bardziej racjonalni niż nasi przodkowie.
Zastanów się: opanowaliśmy sztukę budowania drapaczy chmur i statków kosmicznych, ale nie potrafimy rozwiązać podstawowych ludzkich problemów, takich jak nierówność społeczna, wojna czy zniszczenie środowiska.Transhumanizm nie rozwiązuje tych podstawowych problemów; oferuje po prostu ucieczkę dla elit, pozostawiając resztę z nas uwięzionych w naszych biologicznych więzieniach.
Monkey See, Monkey Tweet: Media społecznościowe jako zwierciadło naszej pierwotnej natury
Oto szalona myśl: twój niepokój związany z oczekującą wiadomością na Slacku nie różni się tak bardzo od strachu twoich przodków przed szelestem w wysokiej trawie. Z tą różnicą, że oni przynajmniej mogli uciekać przed tygrysami. Spróbuj uciec przed swoją skrzynką e-mail, powodzenia!
Pozwól, że opowiem ci historię, od której rozboli cię mózg: Niedawno widziałam, jak znajomy dostał ataku paniki z powodu utraty telefonu na 3 godziny. Nie dlatego, że musiał zadzwonić - kiedy ostatnio do kogoś dzwoniłeś? - ale dlatego, że czuł się odłączeni. Ręce mu się trzęsły. Jego oddech był płytki. Jego ciało dosłownie przechodziło w tryb przetrwania... ponieważ nie mógł sprawdzić Twittera.
Witaj w chwale bycia małpą naczelną z kontem LinkedIn.
Przeanalizujmy, co tak naprawdę dzieje się w naszych mózgach i dlaczego media społecznościowe są w zasadzie neuronowym hackiem, który wzbudziłby zazdrość każdego dilera narkotyków:
Spirala śmierci dopaminy Pamiętasz, co mówiłeś o tym, że strach staje się lękiem? Cóż, nasz system nagradzania jest równie pokręcony. Nasi przodkowie otrzymywali dopaminę za znalezienie pożywienia lub uniknięcie śmierci. My otrzymujemy ją z małych czerwonych bąbelków powiadomień. Jak ujął to neurobiolog Robert Sapolsky, „stworzyliśmy świat, w którym marynujemy się w naszej zdolności do przewidywania nagrody”.
Nauka jest brutalna: za każdym razem, gdy sprawdzasz telefon, aktywujesz te same ścieżki neuronowe, które pomogły naszym przodkom przetrwać. Z wyjątkiem tego, że zamiast szukać pożywienia lub unikać drapieżników,... oglądasz zdjęcia czyjegoś lunchu. Gratulacje, ewolucjo. Naprawdę trafiłaś w dziesiątkę.
Plemienność cyfrowa: Powrót jaskiniowców Pamiętasz, jak nasi przodkowie żyli w plemionach liczących maksymalnie 150 osób? Cóż, media społecznościowe dają nam iluzję przynależności do niezliczonych plemion jednocześnie. Twój mózg, wciąż korzystający z systemu operacyjnego Homo Sapiens OS 1.0, próbuje śledzić wszystkie te połączenia społeczne, tak jakby wciąż zarządzał małą grupą myśliwych-zbieraczy.
Rezultat? Przeciążenie poznawcze, które doprowadziłoby neandertalczyka do płaczu.
Oto, co pokazują badania:
Badania przeprowadzone przez Robina Dunbara z Uniwersytetu Oksfordzkiego dowodzą, że nadal nie jesteśmy w stanie utrzymać więcej niż około 150 znaczących relacji
Jednak przeciętny użytkownik Facebooka ma 338 „przyjaciół”
Nasze mózgi dosłownie nie są w stanie obliczyć tego długu społecznego, co prowadzi do tego, co naukowcy nazywają „bankructwem społecznym”.
Gra w status: Same Monkey Business, New Monkey Bars Porozmawiajmy o tym, jak media społecznościowe wzmacniają nasze lęki, każdy z nich. W społeczeństwie łowiecko-zbierackim status był prosty: czy potrafisz polować? Czy potrafisz zbierać? Czy potrafisz nie umrzeć? Super, świetnie sobie radzisz.
A teraz? Gramy w nieskończoną grę o statusie z nieskończonymi wskaźnikami:
Liczba polubień
Współczynniki obserwujących
Wskaźniki zaangażowania
Niebieskie kontrole
Liczba subskrybentów
Adnotacje na LinkedIn
Każdy z nich jest maleńką strzałką prosto do twojego prehistorycznego systemu monitorowania statusu.
Naprawdę podstępna część? W przeciwieństwie do tradycyjnych znaczników statusu, liczby te nigdy nie przestają się poruszać. Nigdy nie możesz wygrać. Twój mózg, zaprojektowany do prostych obliczeń statusu w górę / w dół, próbuje teraz monitorować dziesiątki stale zmieniających się wskaźników. To tak, jakbyś próbował grać w szachy na piętnastu planszach jednocześnie, podczas gdy ktoś ciągle zmienia zasady.
Chcesz wiedzieć, co jest jeszcze bardziej pokręcone? Badania przeprowadzone przez ekonomistę behawioralnego Dana Ariely'ego pokazują, że nieprzewidywalność tych nagród czyni je jeszcze bardziej uzależniającymi. Jest to ta sama zasada, która sprawia, że hazard jest tak atrakcyjny - twój mózg nigdy nie wie, kiedy nadejdzie kolejna nagroda, więc ciągle sprawdza, przewija, publikuje...
Kult AI Cargo: Dlaczego czcimy to, czego nie rozumiemy?
Wyobraź to sobie: Przodek zamieszkujący jaskinię widzi uderzenie pioruna i tworzy boga piorunów, aby nadać temu sens. Przenieś się do roku 2025: Widzimy, jak ChatGPT kończy wiersz i... tworzymy bogów AI. To samo oprogramowanie neurologiczne, tylko z lepszymi efektami specjalnymi.
Pozwól, że opowiem ci o czymś, co wydarzyło się ostatnio w mojej pracy konsultingowej: Dyrektor generalny praktycznie hiperwentylował się na myśl o wdrożeniu sztucznej inteligencji w swojej firmie. Nie dlatego, że ją rozumieli, ale dlatego, że byli przerażeni, że zostaną „w tyle”. Brzmi znajomo? To ta sama reakcja strachu, która sprawiła, że nasi przodkowie dołączyli do każdego rytuału, który ich zdaniem mógł trzymać tygrysy z daleka.
Tutaj robi się naprawdę soczyście - niezdolność naszego mózgu do rozróżnienia między zagrożeniami fizycznymi i symbolicznymi tworzy idealną burzę:
Pattern Recognition Gone Haywire
Nasze mózgi ewoluowały tak, by wszędzie widzieć wzorce - lepiej było pomylić winorośl z wężem niż odwrotnie
Teraz widzimy „świadomość” w modelach językowych.
Przypisujemy algorytmom sprawczość, ponieważ dosłownie nie możemy się powstrzymać.
Pomyśl o tym: Kiedy GPT daje ci spójną odpowiedź, twój mózg przetwarza ją w taki sam sposób, w jaki przetworzyłby wypowiedź innego człowieka. Twoje ciało migdałowate nie ma filtra „to tylko statystyki”. To ten sam system, który sprawił, że nasi przodkowie przypisywali świadomość wiatrowi.
Nowi plemienni szamani Pamiętasz, jak społeczeństwa plemienne miały szamanów, którzy jako jedyni mogli interpretować wolę bogów? Cóż, przywitaj się z naszymi nowymi kapłanami technologii:
Prezesów firm technologicznych, którzy posługują się tajemniczymi akronimami.
Naukowcy zajmujący się sztuczną inteligencją stawiają coraz śmielsze prognozy
VC obiecujące cyfrowe zbawienie
Wykorzystują te same obwody neuronowe, które sprawiały, że nasi przodkowie ufali każdemu, kto twierdził, że rozumie grzmoty.
To doskonale prowadzi nas do koncepcji technofeudalizmu, ponieważ tutaj robi się naprawdę mroczno...
Kapitalizm platformowy: Ruch cyfrowego zamknięcia
Myślisz, że jesteś użytkownikiem tych platform? Kochani, jesteśmy hodowanym produktem. Porozmawiajmy o tym, jak kapitalizm platformowy dosłownie odtwarza feudalne struktury władzy, wykorzystując nasze własne słabości psychologiczne jako łańcuchy.
Oto jak działa ta gra:
Cyfrowe zamknięcie
Podobnie jak feudalni panowie zamykali wspólne ziemie
Platformy technologiczne zamykają przestrzenie cyfrowe
Tworzą sztuczny niedobór w nieskończonej przestrzeni.
Wykorzystują naszą plemienną potrzebę przynależności
Gospodarka uwagi jako nowoczesne poddaństwo Pamiętasz reakcję „walcz lub uciekaj”, o której mówiliśmy? Oto jak platformy ją wykorzystują:
Wywołują ciągły niepokój niskiego stopnia poprzez powiadomienia.
Tworzą sztuczne FOMO
Wykorzystują nasze zachowania związane z poszukiwaniem statusu.
Sprawiają, że czujemy, że stracimy nasze kontakty społeczne, jeśli odejdziemy.
To nie tylko biznes - to ewolucyjna eksploatacja.
Prawdziwy kicker? Nie tylko oddajemy naszą uwagę - błagamy o to. Dosłownie płacimy za nasze własne cyfrowe łańcuchy. Każda subskrypcja, każda aplikacja, każda platforma to kolejny kawałek cyfrowego terytorium feudalnego, na którym jesteśmy oskarżani o istnienie.
Cyfrowi władcy i cyberchłopi: Historia o tym, jak nic się tak naprawdę nie zmienia
Pewnego dnia próbowałam pomóc znajomemu w rozpoczęciu działalności online. Gdy przeglądaliśmy „niezbędne” platformy, których będą potrzebować - Amazon do sprzedaży, Google do reklam, Facebook do zasięgu - uderzyło mnie to: Nie uciekliśmy od systemu feudalnego. Po prostu nadaliśmy mu fantazyjną cyfrową metamorfozę.
Wiesz, co mi to przypomniało? Te średniowieczne lekcje historii o chłopach potrzebujących pozwolenia swojego pana na mielenie zboża w lokalnym młynie. Spróbuj prowadzić nowoczesny biznes bez kłaniania się naszym cyfrowym panom. Ta sama historia, tylko z lepszą grafiką i bardziej zagmatwaną umową użytkownika.
Oto, co nie daje mi spać po nocach: Nie odtwarzamy tych starych struktur władzy przez przypadek. Nasze mózgi są dosłownie do tego przystosowane. Któregoś dnia czytałam badania Robina Dunbara (tak, jestem takim nerdem) i zaskoczyło mnie to, jak bardzo jesteśmy przewidywalni. My, ludzie, wraz z naszymi kuzynami naczelnymi, mamy wbudowaną tendencję do tworzenia hierarchii. To tak, jakbyśmy nie mogli się powstrzymać.
Pomyśl o tym - nasze mózgi z epoki kamienia łupanego uwielbiają proste hierarchie, ponieważ są łatwe do zrozumienia. W tamtych czasach było to „wódz posiada najlepsze tereny łowieckie”. Teraz jest to „Facebook jest właścicielem twoich połączeń społecznościowych”. Inny kostium, ten sam aktor.
I nawet nie zaczynaj od gier statusowych. Wiesz, dlaczego mamy obsesję na punkcie liczby obserwujących i wskaźników zaangażowania? Z tego samego powodu, dla którego nasi przodkowie mieli obsesję na punkcie tego, kto ma największą jaskinię lub najbardziej imponujące polowanie. Lepszy status oznaczał większe szanse na przetrwanie. W dzisiejszych czasach oznacza to lepszy zasięg na LinkedIn, ale nasz prymitywny mózg nie potrafi dostrzec różnicy.
Tutaj robi się naprawdę mrocznie i fascynująco: Kapitalizm platformowy to nie tylko nowy model biznesowy wymyślony w Dolinie Krzemowej. To wojna psychologiczna oparta na wykorzystywaniu tego, co sprawiło, że odnieśliśmy sukces jako gatunek. Oni nie wprowadzają innowacji - są po prostu naprawdę dobrzy w naciskaniu naszych ewolucyjnych przycisków.
Pamiętasz, jak średniowieczni władcy kontrolowali dostęp do podstawowych zasobów, takich jak młyny i mosty? Dzisiejsze platformy technologiczne robią dokładnie to samo, ale z twoimi danymi, połączeniami społecznościowymi i tożsamością cyfrową. A oto naprawdę pokręcona część - tworzą sztuczny niedobór w tym, co powinno być nieskończoną przestrzenią cyfrową. To tak, jakby ograniczyć dostęp do powietrza i pobierać opłaty za oddychanie.
W zeszłym tygodniu obserwowałam, jak założyciel startupu praktycznie oddawał cześć na ołtarzu najnowszych tweetów Elona Muska. Przypomniało mi to dokładnie, jak średniowieczni chłopi trzymali się każdego słowa swojego lokalnego księdza. Ta sama psychologiczna potrzeba potężnych przywódców w niepewnych czasach, tylko z innymi prorokami. Musk obiecuje uratować ludzkość, Zuckerberg chce połączyć świat, a Jobs miał swoje słynne „pole zniekształcające rzeczywistość”. Nasze mózgi chłoną te rzeczy, ponieważ jesteśmy zaprogramowani do poszukiwania silnych przywódców, gdy jesteśmy przestraszeni lub zdezorientowani.
Chcesz wiedzieć, co tak naprawdę nie daje mi spać w nocy? W rzeczywistości jesteśmy bardziej wyrafinowani niż nasi przodkowie pod wieloma względami, ale te prymitywne popędy nadal kontrolują większość naszych zachowań. Platformy o tym wiedzą. Liczą na to. Każde powiadomienie, każde polubienie, każde udostępnienie uruchamia te same ścieżki nagrody, które kiedyś pomogły nam przetrwać w dziczy.
Ale oto pytanie, które naprawdę ma znaczenie: Jeśli jesteśmy wystarczająco inteligentni, by dostrzec te wzorce, dlaczego wciąż się na nie nabieramy? Być może zrozumienie naszej własnej natury jest pierwszym krokiem do uwolnienia się od tych cyfrowych więzów feudalnych.
Kapitalizm platformowy: Klatka przebrana za postęp
Pojawienie się kapitalizmu platformowego i technofeudalizmu ujawnia surową rzeczywistość tego, gdzie jesteśmy jako gatunek. Firmy takie jak Amazon, Google i Facebook obiecują połączenie, wygodę i wzmocnienie pozycji, ale zamiast tego uwięziły nas w cyfrowej pańszczyźnie. Platformy te wykorzystują nasze najniższe skłonności - uzależnienie, rozproszenie uwagi i przypływ dopaminy związany z natychmiastową gratyfikacją - do napędzania swoich zysków.
Dane to nowa ropa, a my jesteśmy polami naftowymi. Każde przesunięcie, kliknięcie i polubienie zasila maszynę, która redukuje nas do zwykłego towaru. Platformy te, uzbrojone w najnowocześniejszą technologię, nie wywyższają ludzkości; wykorzystują jej słabości, wzmacniając pierwotne hierarchie, które nosimy od zarania dziejów.
Co o tym sądzisz? Czy zauważyłeś te wzorce w swoim cyfrowym życiu? Zastanówmy się, jak możemy wykorzystać nasze zrozumienie tych ewolucyjnych cech, aby zbudować coś lepszego, coś, co będzie zgodne z naszą prawdziwą naturą jako współpracujących, budujących społeczność naczelnych.
Technofeudalizm: Powrót cyfrowych władców
Technofeudalizm idzie o krok dalej. Giganci technologiczni nie są już zwykłymi korporacjami; są nowymi panami, rządzącymi cyfrowymi lennami. W tej dystopii użytkownicy i pracownicy są zredukowani do współczesnych chłopów pańszczyźnianych, przywiązanych do platform, z których nie mogą uciec. Algorytmy dyktują nasze wybory, od tego, co kupujemy, po to, w co wierzymy. To nie jest postęp - to regresja do nowej formy feudalnej kontroli.
Zbudowaliśmy świat, w którym nasi technologiczni mistrzowie rozumieją nas lepiej niż my sami siebie. Precyzyjnie manipulują naszymi małpimi mózgami, wykorzystując każdy nasz impuls, by wzmocnić swój uścisk. Nie ewoluujemy, jesteśmy kontrolowani.
Małpa w lustrze
Spójrzmy prawdzie w oczy: nie wyewoluowaliśmy poza podstawowe popędy naszego gatunku. Status, władza i przetrwanie nadal rządzą naszymi decyzjami. Wprowadzamy innowacje, aby dominować, a nie oświecać. Nasza zbiorowa niezdolność do pogodzenia się z własną naturą prowadzi do katastrofalnych konsekwencji: zmian klimatycznych, polaryzacji politycznej i erozji samej prawdy.
Surowa prawda jest taka: największą barierą dla prawdziwego postępu ludzkości nie jest technologia - jest nią psychologia. Dopóki nie skonfrontujemy się z małpą w lustrze, pozostaniemy więźniami naszych pierwotnych instynktów, niezależnie od tego, jak zaawansowane staną się nasze gadżety.
Pozwól, że napiszę odważniejsze, bardziej prowokacyjne zakończenie, które przesunie granicę, zachowując jednocześnie osobisty styl opowiadania historii:
**The Digital Delusion: Spójrz prawdzie w oczy - wciąż jesteśmy małpami**.
Pozwól, że powiem ci, co złamało mi mózg w zeszłym tygodniu. Widziałam, jak dyrektor zarządzający, ktoś, kto prowadzi firmę wartą miliardy dolarów, miał kompletne załamanie, ponieważ Chat-GPT nie działał przez 20 minut. Pełna panika naczelnych - pocenie się, truchtanie, wszystko. Ten facet, który prawdopodobnie wygłasza przemówienia na temat cyfrowej transformacji i przyszłości pracy, zredukowany do niespokojnej małpy, ponieważ jego cyfrowy zapas bananów został odcięty.
I wtedy uderzyło mnie to jak młot kowalski: Jesteśmy gówno warci.
Przechadzamy się z naszymi modelami sztucznej inteligencji i protokołami blockchain, przekonani, że jesteśmy na skraju przekroczenia ludzkości. Prorocy z Doliny Krzemowej głoszą o cyfrowym wniebowstąpieniu, podczas gdy ich platformy zamieniają nas w uzależnione od dopaminy małpy naciskające przycisk „Lubię to” w celu uzyskania kolejnej porcji społecznej walidacji. My nie ewoluujemy - my dewoluujemy z lepszymi efektami specjalnymi.
Oto prawda, do której nikt nie chce się przyznać: korzystamy z ludzkiego oprogramowania w wersji beta na technologii w wersji alfa, a system mocno się zawiesza. Nasze prehistoryczne mózgi, zaprojektowane do przetrwania w małych plemionach, są hakowane przez platformy, które rozumieją nasze słabości lepiej niż my sami. Każde powiadomienie, każde polubienie, każda liczba obserwujących to cyfrowa smycz dotykająca bezpośrednio naszego jaszczurczego mózgu.
Wiesz, co jest naprawdę cholernie zabawne? Ci sami ludzie, którzy obiecują cyfrową transcendencję, stali się naszymi nowymi feudalnymi panami. Kapitalizm platformowy to nie innowacja - to średniowieczny wyzysk z projektantem UX. Wszyscy jesteśmy cyfrowymi chłopami, pracującymi na swoich farmach uwagi, generującymi swoje zbiory danych, przekonanymi, że pewnego dnia dotrzemy do cyfrowej ziemi obiecanej.
Ale oto część, która naprawdę nie daje mi spać w nocy: Nie tylko nie ewoluujemy - aktywnie sabotujemy nasze ewolucyjne supermoce. Ewoluowaliśmy, by być kolektywnymi rozwiązywaczami problemów, by pracować w grupach, by budować prawdziwe społeczności. Zamiast tego izolujemy się w cyfrowych bańkach, mierząc naszą wartość w polubieniach i udostępnieniach, zastanawiając się, dlaczego czujemy się tak cholernie pusto, mimo że jesteśmy bardziej „połączeni” niż kiedykolwiek.
Chcesz wiedzieć, co jest w tym wszystkim najlepsze? Rozwiązania, które są nam sprzedawane - więcej sztucznej inteligencji, więcej platform, więcej integracji cyfrowej - są dokładnie tym, co czyni nas bardziej prymitywnymi. Nie zbliżamy się do osobliwości; zbliżamy się do zbiorowej głupoty na dużą skalę.
Jaka jest więc odpowiedź? Nie zamierzam karmić cię bzdurami o cyfrowym detoksie lub powrocie do prostszych czasów. Mamy to już za sobą. Ale oto, co powiem: Zacznij zwracać uwagę na to, kiedy gra twój naczelny mózg. Zauważ, jak te platformy wyzwalają twoje plemienne instynkty, lęk przed statusem, strach przed przegapieniem. Zadaj sobie pytanie: Czy w tej cyfrowej grze jesteś graczem, czy odgrywanym?
Prawdziwa rewolucja nie nadejdzie dzięki krzemowym chipom czy sieciom neuronowym. Przyniesie ją zrozumienie i przyjęcie naszej nieuporządkowanej, prymitywnej, głęboko ludzkiej natury. Przyniesie ją budowanie technologii, które wykorzystują nasze ewolucyjne mocne strony, zamiast wykorzystywać nasze starożytne słabości.
Ponieważ oto niewygodna prawda: przyszłość nie należy do proroków AI ani władców platform. Należy do tych, którzy potrafią przejrzeć cyfrową iluzję i przypomnieć sobie, co przede wszystkim uczyniło nas ludźmi - nasza zdolność do współpracy, do budowania prawdziwych społeczności, do wspólnego rozwiązywania problemów.
Więc następnym razem, gdy poczujesz nieodpartą potrzebę sprawdzenia powiadomień, pamiętaj: To nie postęp wzywa. To po prostu twoja wewnętrzna małpa, która jest szarpana za łańcuch przez systemy zaprojektowane tak, aby utrzymać cię w posłuszeństwie i zależności.
Pytanie nie brzmi, czy możemy przekroczyć ludzkość dzięki technologii. Pytanie brzmi: kiedy przestaniemy być tak chętnymi uczestnikami naszego własnego cyfrowego udomowienia?
Twój ruch, kolego naczelny. Twój ruch.
🗓️ Wydarzenia dla społeczności Product Art w styczniu
Spotkanie społeczności Product Art dla subskrybentów premium
2-godzinne szkolenie prowadzone przez praktyków facylitatorów z metody Lightning Decision Jam - dowiesz się jak zamienić nudne, niekończące się, nieproduktywne spotkania w ustrukturyzowany warsztat, który pozwoli zrozumieć co działa, co nie działa i wygenerować a następnie spriorytetyzować rozwiązania wraz z action planem na wdrożenie.
Szkolenie będzie zawierało - wstęp teoretyczny, praktyczne walktrough przez template warsztatowy oraz sesję Q&A
Prowadzący:
Link do zapisów: TUTAJ (link do wydarzenia zostanie przesłany subskrybentom premium na maila po zapisie. Jeśli rozważasz uczestnictwo, skorzystaj z oferty styczniowej na roczny abonament premium lub skorzystaj z tradycyjnej oferty miesięcznej.
Comiesięczne spotkanie dla społeczności Product Art
To już kolejne spotkanie społeczności Product Art - do tej pory rozmawialiśmy o pretotypingu i eksperymentach produktowych, o product discovery i badaniach w produkcie - tym razem pogadajmy o Product Operating Model Marty’ego Cagana - na ile jest on realistyczny w naszej polskiej rzeczywistości? Jakie są Wasze doświadczenia? Co działa, co jest wyzwaniem? Czy potrzebujemy naszego własnego modelu i kto powinien go stworzyć?
Spotkanie potrwa godzinę, mamy open mic dla wszystkich.
Link do zapisów: TUTAJ
💪 Produktowe oferty pracy z ostatniego tygodnia
Potrzebujesz wsparcia w rekrutacji, przebranżowienia lub budowania kariery? Umów się na darmową kawę, żeby porozmawiać :) Szukasz szczegółów? TUTAJ!
Lead Product Manager - Ranorex
Product Manager - Rise25
Product Manager - MojoTech
Product Manager - Infraspeak
Product Manager - Salsify
Product Manager - Yahoo
Product Manager - SAI360
Senior Product Manager - booksy
Product Manager - ERGO
Product Manager - OUTWORKING
💡Product Spotlight: Skupienie na osobach kształtujących doskonałość produktu
Nasza funkcja Product Spotlight poświęcona jest przedstawianiu naszej społeczności najbystrzejszych umysłów w zarządzaniu produktami, projektowaniu i strategii. Poprzez formę wywiadów pisemnych odkrywamy ich unikalne perspektywy, wiedzę i podróże, które doprowadziły ich do ukształtowania jednych z najbardziej wpływowych produktów w branży.
Każdy z nich oferuje:
Osobiste spostrzeżenia: Poznaj osobę stojącą za produktem - co ją napędza, jej wyzwania i sukcesy.
Porady ekspertów: Poznaj praktyczne wskazówki, ramy i strategie bezpośrednio od ekspertów.
Kontakt ze społecznością: Odkryj, w jaki sposób ich doświadczenia i pomysły mogą zainspirować Twoją własną podróż produktową.
Product Spotlight to Twoja szansa na nawiązanie kontaktu z ekspertami, którzy na nowo definiują doskonałość produktów i stają się częścią ożywionej rozmowy na temat tego, co jest potrzebne do tworzenia znaczących produktów. Bądź na bieżąco z ekskluzywnymi wywiadami w każdym wydaniu!
Aby jeszcze bardziej docenić wiedzę specjalistyczną, wiele z tych pisemnych wywiadów będzie kontynuowanych jako odcinki podcastów, oferując pogłębione tradycyjne wywiady, które podkreślają wyjątkowy talent i innowacyjność ekspertów z Polski.
Zapraszam Was do wypełniania zgłoszeń do Product Spotlight i podsyłania linku do ankiety zgłoszeniowej produktowcom, których chcielibyście tutaj zobaczyć.
🫶 Product Puls - O czym piszą?
🫶 Działania marketingowe: Zrób wszystko, aby pozyskać klientów
W swoim wpisie na Substack zatytułowanym „Go-To-Market Actions: Do Whatever It Takes to Get Customers”, Maja Voje zagłębia się w 12 sprawdzonych strategii, które firmy-jednorożce zastosowały w celu pozyskania pierwszych klientów.
Podkreśla rozróżnienie między działaniami typu Go-to-Market (GTM) - taktykami kluczowymi dla pozyskania pierwszych klientów - a ruchami GTM, które są skalowalnymi metodami trwałego wzrostu.
Voje podkreśla, że dopasowanie produktu do rynku (PMF) istnieje na spektrum, z różnymi strategiami mającymi zastosowanie na różnych etapach.
Podaje współczesne przykłady firm skutecznie wdrażających te działania GTM, takie jak budowanie w miejscach publicznych, wykorzystywanie istniejących platform i angażowanie się w rozwój oparty na społeczności.
Post oferuje praktyczne spostrzeżenia dla startupów, które chcą poruszać się po zmieniającym się krajobrazie pozyskiwania klientów w 2025 roku i później.
1. Buduj publicznie
Otwarcie dziel się swoją podróżą, wyzwaniami i kamieniami milowymi na platformach takich jak Twitter, LinkedIn czy Substack.
Kontaktuj się z odbiorcami, zabiegaj o opinie i pozwól im poczuć się częścią ewolucji Twojego produktu.
Działanie: Rozpocznij cotygodniowy wątek „Building in Public”, aby zaprezentować postępy swojego produktu i zebrać opinie użytkowników.
2. Wykorzystaj istniejące platformy
Wykorzystaj platformy, na których Twoi docelowi klienci już przebywają - Reddit, Product Hunt lub fora niszowe.
Działanie: Zidentyfikuj najlepsze społeczności w swojej niszy i zacznij udzielać się, odpowiadając na pytania lub dzieląc się spostrzeżeniami, aby zbudować zaufanie.
3. Rozwój oparty na społeczności
Stwórz lub dołącz do społeczności, w której Twój produkt rozwiązuje kluczowy problem.
Zaoferuj najpierw wartość - zasoby, porady lub narzędzia - aby zbudować zaufanie i lojalność.
Działanie: Uruchom grupę Slack, serwer Discord lub grupę LinkedIn skoncentrowaną na propozycji wartości twojego produktu.
4. Organizuj małe wydarzenia lub webinary
Organizuj niszowe wydarzenia, takie jak webinaria lub okrągłe stoły, aby nawiązać kontakt z potencjalnymi użytkownikami i zaprezentować swój produkt.
Działanie: Zaplanuj webinar „jak to zrobić” dotyczący konkretnego problemu, który rozwiązuje Twój produkt i zaproś na niego docelowych odbiorców.
5. Partnerstwa strategiczne
Nawiąż współpracę z firmami komplementarnymi w celu wzajemnej promocji i dotarcia do nowych odbiorców.
Działanie: Zidentyfikuj potencjalnych partnerów i współtwórz treści lub wspólne kampanie.
6. Oferowanie zachęt do wczesnego dostępu
Zapewnij ekskluzywny wczesny dostęp lub zaproszenia do wersji beta, aby stworzyć pilną potrzebę i podekscytowanie.
Działanie: Skonfiguruj stronę docelową, aby pozyskiwać potencjalnych klientów do wczesnego dostępu, oferując zniżkę lub specjalne funkcje jako zachętę.
7. Wykorzystaj ręczny zasięg
Bezpośrednio kontaktuj się z potencjalnymi klientami za pośrednictwem LinkedIn, zimnych e-maili lub wydarzeń branżowych.
Spersonalizuj swoje działania, przedstawiając konkretne bolączki i dopasowane rozwiązania.
Działanie: Stwórz ukierunkowaną kampanię zasięgową i dąż do 20 spersonalizowanych połączeń dziennie.
8. Mikrokampanie
Uruchom eksperymenty na małą skalę z różnymi komunikatami, kanałami lub odbiorcami, aby udoskonalić swoje podejście.
Działanie: Przetestuj 2-3 warianty reklam przy niskim budżecie, aby ocenić, które z nich najlepiej rezonują.
🫶 Trendy w zarządzaniu produktem w 2025 roku
W swoim poście Substack „2025 Trends in Product Management” Amy C. Mitchell bada ewoluujący krajobraz zarządzania produktem, podkreślając kluczowe trendy kształtujące branżę.
Podkreśla rosnące znaczenie integracji sztucznej inteligencji, przejście w kierunku rozwoju opartego na wynikach oraz rosnącą potrzebę współpracy międzyfunkcyjnej.
Mitchell omawia również rozwój pracy zdalnej i jej wpływ na zespoły produktowe, a także znaczenie ciągłego uczenia się i zdolności adaptacyjnych na szybko zmieniającym się rynku.
🍪 Product Bites (2 bites)
🍪 Product OPS
Product Operations (Product Ops) wyłoniło się jako krytyczna funkcja, która służy jako podstawa efektywnego rozwoju i dostarczania produktów w dzisiejszym szybko zmieniającym się krajobrazie technologicznym. Zrozumienie jej roli i znaczenia wymaga zbadania, w jaki sposób wypełnia ona różne luki organizacyjne i umożliwia skalowalne praktyki produktowe.
W swojej istocie Product Ops działa jako silnik operacyjny, który napędza zespoły produktowe, podobnie jak DevOps zrewolucjonizował procesy tworzenia oprogramowania. Funkcja ta koncentruje się na usprawnianiu przepływów pracy, standaryzacji procesów i tworzeniu systemów, które pozwalają zespołom produktowym działać bardziej efektywnie na dużą skalę.
Jednym z głównych sposobów, w jaki Product Ops zwiększa wydajność, jest standaryzacja narzędzi i procesów. Zastanów się, w jaki sposób zespół produktowy bez wsparcia operacyjnego może obsługiwać opinie klientów: dane prawdopodobnie istnieją w wielu systemach, przy użyciu różnych formatów, co utrudnia uzyskanie przydatnych informacji. Product Ops rozwiązuje ten problem, wdrażając ujednolicone systemy gromadzenia, organizowania i analizowania opinii klientów, zapewniając, że decyzje produktowe są poparte wiarygodnymi danymi.
Product Ops odgrywa również kluczową rolę w zarządzaniu wiedzą i współpracy międzyfunkcyjnej. Wraz z rozwojem organizacji, wyzwanie utrzymania spójnych praktyk produktowych w różnych zespołach staje się coraz bardziej złożone. Product Ops tworzy i utrzymuje dokumentację, podręczniki i materiały szkoleniowe, które pomagają utrzymać jakość i spójność inicjatyw produktowych.
Co więcej, dział Product Ops odegrał kluczową rolę w zarządzaniu rosnącą złożonością analityki produktowej i eksperymentów. Nowoczesny rozwój produktu opiera się w dużej mierze na podejmowaniu decyzji w oparciu o dane, a Product Ops pomaga ustanowić ramy dla przeprowadzania eksperymentów, analizowania wyników i dzielenia się wnioskami w całej organizacji.
Dla organizacji, które chcą pogłębić swoje zrozumienie Product Ops, kilka autorytatywnych źródeł oferuje cenne spostrzeżenia:
Mind the Product's „The Rise of Product Ops” bada, w jaki sposób funkcja ta ewoluowała od przyjemnego do posiadania do kluczowego elementu organizacji produktowych. Kompleksowy przewodnik Product School „Product Operations 101” zawiera szczegółowy przegląd kluczowych obowiązków i najlepszych praktyk w zakresie Product Ops.
Duże firmy technologiczne również podzieliły się swoimi doświadczeniami we wdrażaniu Product Ops. Seria blogów Atlassian na temat skalowania praktyk produktowych oferuje praktyczny wgląd w to, jak Product Ops wspiera rozwój, podczas gdy blog inżynieryjny Airbnb omawia, w jaki sposób ich zespół Product Ops umożliwia szybkie eksperymentowanie i podejmowanie decyzji.
Rozwój Product Ops odzwierciedla szerszy trend w branży technologicznej: w miarę jak produkty stają się coraz bardziej złożone, a zespoły bardziej rozproszone, potrzeba specjalistycznego wsparcia operacyjnego staje się coraz ważniejsza. W Product Ops nie chodzi tylko o poprawę wydajności; chodzi o stworzenie środowiska, w którym zespoły produktowe mogą skupić się na tym, co robią najlepiej - tworzeniu świetnych produktów, które rozwiązują rzeczywiste problemy.
Kluczowe metodologie i ramy w operacjach produktowych:
Process Optimization Framework (POF ) Podstawą wydajności Product Ops, POF obejmuje systematyczną identyfikację wąskich gardeł, wdrażanie rozwiązań i ciągłe monitorowanie ulepszeń. Obejmuje to mapowanie przepływu pracy, optymalizację sprintów i ramy alokacji zasobów, które pomagają zespołom zachować zwinność podczas skalowania operacji.
Product Analytics Implementation Framework (PAIF ) Ta metodologia strukturyzuje sposób, w jaki zespoły Product Ops wdrażają i zarządzają narzędziami analitycznymi, definiują metryki i tworzą ustandaryzowane procesy raportowania. Obejmuje ona konfigurowanie mechanizmów śledzenia, definiowanie kluczowych wskaźników wydajności (KPI) i ustanawianie protokołów zarządzania danymi, które zapewniają wiarygodne dane decyzyjne.
Knowledge Management System (KMS) Framework Kompleksowe podejście do organizowania, przechowywania i dystrybucji wiedzy o produktach w całej organizacji. Obejmuje to struktury dokumentacji, systemy kontroli wersji i architekturę informacji, które sprawiają, że wiedza o produkcie jest dostępna i możliwa do utrzymania na dużą skalę.
Cross-functional Collaboration Model (CCM ) Ramy te określają, w jaki sposób Product Ops ułatwia interakcję między różnymi zespołami (produkt, inżynieria, projektowanie, marketing) poprzez znormalizowane kanały komunikacji, wspólne narzędzia i procesy współpracy, które zmniejszają tarcia w inicjatywach między zespołami.
Tool Stack Optimization Framework (TSOF ) Systematyczne podejście do wyboru, wdrażania i zarządzania stosem technologicznym produktu. Obejmuje to kryteria oceny narzędzi, wymagania dotyczące integracji i strategie optymalizacji użytkowania, które zapewniają zespołom odpowiednie narzędzia przy jednoczesnym zachowaniu wydajności operacyjnej.
Experimentation Management Framework (EMF ) Ustrukturyzowane podejście do przeprowadzania eksperymentów produktowych, które obejmuje ustandaryzowane procesy tworzenia hipotez, projektowania testów, gromadzenia danych i analizy wyników. Ramy te pomagają zespołom zachować rygor naukowy podczas skalowania ich wysiłków eksperymentalnych.
Metrics Standardization Protocol (MSP ) Metodologia definiowania, mierzenia i raportowania metryk produktu w sposób spójny dla różnych zespołów i produktów. Obejmuje to definicje metryk, metody obliczeniowe i szablony raportowania, które zapewniają spójność i porównywalność danych.
Zalecana kolejność wdrażania:
Rozpoczęcie od Process Optimization Framework w celu ustanowienia podstawowych przepływów pracy.
Wdrożenie systemu zarządzania wiedzą w celu dokumentowania i udostępniania najlepszych praktyk.
Wdrożenie ram wdrożenia analityki produktowej w celu zapewnienia decyzji opartych na danych.
Wprowadzenie modelu współpracy międzyfunkcyjnej w celu poprawy koordynacji zespołu
Zastosowanie ram optymalizacji stosu narzędzi w celu usprawnienia operacji
Wdrożenie ram zarządzania eksperymentami w celu napędzania innowacji
Ustanowienie protokołu standaryzacji wskaźników, aby konsekwentnie mierzyć sukces.
Te ramy i metodologie tworzą elementy składowe skutecznych operacji produktowych, umożliwiając organizacjom skalowanie wysiłków związanych z rozwojem produktu przy jednoczesnym zachowaniu jakości i wydajności. Podczas wdrażania tych ram kluczowe znaczenie ma dostosowanie ich do konkretnych potrzeb i kultury organizacji, przy jednoczesnym zachowaniu ich podstawowych zasad.
🍪 Strategiczne myślenie platformowe: Ewolucja strategii platformy cyfrowej
W dzisiejszej gospodarce cyfrowej transformacja z produktu w platformę stanowi jedną z najważniejszych strategicznych zmian, jakie może podjąć firma. Ewolucja ta wymaga fundamentalnego przemyślenia tworzenia wartości, przejścia od liniowych łańcuchów wartości do złożonych sieci wartości, w których wielu uczestników przyczynia się do tworzenia i wydobywania wartości na różne sposoby.
Myślenie platformowe stanowi odejście od tradycyjnej strategii produktowej na kilka kluczowych sposobów. Podczas gdy produkty zazwyczaj rozwiązują konkretne problemy poprzez bezpośrednie dostarczanie wartości, platformy tworzą środowiska, w których wartość może być tworzona, wymieniana i przechwytywana przez wielu uczestników. Ten efekt mnożnikowy wyjaśnia, dlaczego firmy platformowe często osiągają bezprecedensową skalę i wpływ na rynek.
Zastanów się, jak Salesforce ewoluował od rozwiązania CRM do kompleksowej platformy biznesowej. Początkowo Salesforce oferował pojedynczą propozycję wartości: lepsze zarządzanie relacjami z klientami za pomocą oprogramowania w chmurze. Jednak otwierając swoją platformę za pośrednictwem Force.com i rynku AppExchange, stworzyli ekosystem, w którym tysiące programistów mogło tworzyć komplementarne aplikacje, rozszerzając wartość platformy daleko poza jej pierwotny zakres.
Efekty sieciowe w firmach platformowych tworzą potężną przewagę konkurencyjną, ale także wprowadzają unikalne wyzwania. W przeciwieństwie do tradycyjnych produktów, platformy muszą zarządzać delikatną równowagą wielu grup interesariuszy. Na przykład platformy płatnicze, takie jak Stripe, muszą jednocześnie przyciągać i zatrzymywać zarówno sprzedawców, jak i konsumentów, zapewniając jednocześnie, że platforma pozostaje bezpieczna, wydajna i innowacyjna dla wszystkich uczestników.
Zarządzanie staje się coraz bardziej krytyczne w miarę skalowania platform. Właściciele platform muszą starannie opracowywać i egzekwować zasady, które promują zdrowy rozwój ekosystemu, jednocześnie zapobiegając nadużyciom. Obejmuje to zarządzanie standardami jakości, dostępem do danych, modelami podziału przychodów i zachowaniem uczestników. Wytyczne App Store firmy Apple stanowią przykład tego, jak zarządzanie platformami może zarówno umożliwiać innowacje, jak i kontrolować jakość, choć nie bez sporadycznych kontrowersji.
Decyzja o przekształceniu się w platformę nie powinna być podejmowana pochopnie. Sukces wymaga nie tylko możliwości technicznych, ale także wyczucia rynku, gotowości ekosystemu i adaptacji organizacyjnej. Platformy zazwyczaj odnoszą sukces, gdy mogą zmniejszyć znaczące tarcia w wymianie wartości lub umożliwić nowe formy tworzenia wartości, które wcześniej nie były możliwe.
Podstawowe ramy i koncepcje w strategii platformy:
Dwustronna dynamika rynku Sukces platformy często zależy od zrozumienia i zarządzania współzależnościami między różnymi grupami użytkowników. Ta struktura pomaga analizować, w jaki sposób tworzyć wartość dla wielu stron rynku jednocześnie, jednocześnie radząc sobie z problemem „kury z jajkiem” związanym z przyjęciem platformy. Obejmują one techniki określania, którą stronę należy subsydiować, jak sekwencjonować wejście na rynek i jak utrzymać równowagę w miarę skalowania platformy.
Ramy efektów sieciowych Ramy te pomagają analizować różne rodzaje efektów sieciowych (bezpośrednie, pośrednie, danych, społeczne) i ich implikacje dla strategii platformy. Obejmuje metody pomiaru siły efektu sieciowego, identyfikowania czynników wyzwalających efekt sieciowy i opracowywania strategii przyspieszania efektów sieciowych. Zrozumienie, jak kultywować i utrzymywać te efekty, staje się kluczowe dla zrównoważonego rozwoju platformy.
Architektura zarządzania platformą Kompleksowe ramy projektowania i wdrażania zasad platformy, zachęt i mechanizmów kontroli. Obejmuje to zasady kontroli jakości, dostępu do danych, podziału przychodów, rozwiązywania konfliktów i monitorowania stanu ekosystemu. Ramy te pomagają zrównoważyć otwartość z kontrolą, aby zapewnić integralność platformy przy jednoczesnym wspieraniu innowacji.
Model ewolucji platformy Model ten przedstawia typowe etapy rozwoju platformy, od początkowego dopasowania produktu do rynku, poprzez rozwój ekosystemu, aż po dojrzałość platformy. Pomaga zidentyfikować kluczowe przejścia, wymagane możliwości i typowe pułapki na każdym etapie. Zrozumienie tej ewolucji pomaga w planowaniu alokacji zasobów i harmonogramu inicjatyw strategicznych.
Mapowanie wartości ekosystemu Systematyczne podejście do identyfikacji i analizy potencjalnych uczestników platformy, ich wkładu w wartość i zachęt. Ramy te pomagają w projektowaniu propozycji wartości, strategii cenowych i modeli partnerstwa, które dostosowują interesy uczestników ekosystemu do celów platformy.
Strategia stosu platformy Ramy te pomagają analizować, które warstwy stosu platformy należy posiadać, partnerować lub pozostawić ekosystemowi. Obejmuje metody oceny strategicznych punktów kontrolnych, określania optymalnych poziomów otwartości i zarządzania zależnościami technologicznymi.
Rozważania dotyczące wdrożenia:
Zacznij od silnej podstawowej propozycji wartości przed rozszerzeniem możliwości platformy
Projektowanie pod kątem rozszerzalności od samego początku, nawet jeśli nie od razu wdraża się funkcje platformy.
Ostrożnie sekwencjonuj rozwój ekosystemu, aby zachować kontrolę, jednocześnie zachęcając do innowacji.
Zainwestuj w solidne mechanizmy zarządzania, które można skalować wraz z platformą.
Ciągłe monitorowanie i dostosowywanie struktur motywacyjnych w celu utrzymania dobrej kondycji ekosystemu.
Opracowanie jasnych wskaźników kondycji platformy wykraczających poza tradycyjne wskaźniki produktu.
Dla menedżerów produktu rozważających strategie platformowe kluczowe jest zrozumienie, że udane platformy to nie tylko produkty z interfejsami API - to starannie zorganizowane ekosystemy, które tworzą i przechwytują wartość na nowe sposoby. Transformacja wymaga ponownego przemyślenia nie tylko architektury technologicznej, ale także modeli biznesowych, struktur organizacyjnych i wskaźników sukcesu.
🔥 MLA # tydzień 6
Minimum Lovable Action (MLA) to niewielki, możliwy do wykonania krok, który możesz podjąć w tym tygodniu, aby posunąć swój zespół produktowy do przodu - bez remontów, bez czekania na idealne warunki. Napraw błąd, popraw ankietę lub zareaguj na jedną informację zwrotną.
Dlaczego ma to znaczenie? Kultury nie buduje się z dnia na dzień. To suma konsekwentnych, małych działań. MLA tworzy dynamikę - jedno małe zwycięstwo na raz - i zamienia te zwycięstwa w trwałą zmianę. Małe działania, duży wpływ!
MLA: Nadaj priorytet jednemu szybkiemu zwycięstwu przy użyciu frameworku ICE
Działanie:
Wymień 3 potencjalne ulepszenia lub poprawki w oparciu o ostatnie informacje zwrotne.
Oceń każdy z nich pod względem wpływu, pewności i łatwości (skala od 1 do 10).
Wybierz najwyżej oceniony pomysł i zobowiąż się do jego wdrożenia w tym sprincie.
Dlaczego to ważne:
Framework ICE pomagają szybko ustalić priorytety działań o największym zwrocie z wysiłku, dzięki czemu można skupić się na ulepszeniach o wysokiej wartości bez nadmiernego zastanawiania się.
Wpływ:
Dostarczając jedną szybką wygraną, wykazujesz się szybkością reakcji i budujesz zaufanie wśród swojego zespołu lub użytkowników, jednocześnie tworząc pozytywną dynamikę.
📝 Badania konwersacyjne - kompleksowy przewodnik po nowym trendzie badawczym
Prawda o tradycyjnych badaniach: Co nie działa i dlaczego
Tradycyjne badania: Niezawodne, ale niewystarczające w warunkach ograniczeń związanych z rozwojem produktu
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: Tradycyjne badania nie są bezużyteczne. Zapewniają cenny wgląd w preferencje użytkowników, ogólne trendy i dane na poziomie makro. Jest to niezbędna podstawa do zrozumienia odbiorców. Problem polega jednak na tym, że rozwój produktu odbywa się w napiętych terminach, pod dużą presją i przy ograniczonych zasobach.
W takich warunkach ustrukturyzowane podejście tradycyjnych badań często nie zdaje egzaminu. Zanim ankiety zostaną przeprowadzone, przeanalizowane i przełożone na działania, terminy rozwoju są już napięte. Ta rozbieżność skłania menedżerów produktu do chodzenia na skróty. Aby dotrzymać terminów, całkowicie rezygnują z badań, polegając na instynktach, założeniach, a nawet domysłach.
Rezultat? Błędne koło: produkty, które nie rezonują, zmarnowany czas na rozwój i zwiększony sceptycyzm co do wartości badań w ogóle.
Keep reading with a 7-day free trial
Subscribe to 💜 PRODUCT ART 💜 to keep reading this post and get 7 days of free access to the full post archives.